WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 20 października 2012
śmierć w kondominium
Elegia o chłopcu polskim
- Oddzielili cię, syneczku, od snów,
co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
- Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej
na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
01 - Prolog
02 - Wigilia na Syberii
03 - Autoportret Witkacego
04 - Dylemat
05 - Targ
06 - Czerwony autobus
07 - Przesluchanie aniola
08 - Dokad nas zaprowadzisz Panie
09 - Posilek
10 - Potega smaku
11 - Dzieci Hioba
12 - Piesn o snie
13 - Ornamentatorzy
14 - Osly i ludzie
15 - A my nie chcemy uciekac stad
16 - Jeszcze dzien
17 - Powrot
18 - Epilog
................
Gintrowski: Kaczmarski umiał zmusić mnie do pracy
"Wspominam go jako człowieka o dużym apetycie na życie, bardzo pracowitego. Umiejętnie zmuszał mnie do pracy" powiedział PAP kompozytor muzyki do utworów wykonywanych przez Jacka Kaczmarskiego, jego najbliższy współpracownik Przemysław Gintrowski.
Pierwsza faza znajomości obu artystów przypadła na połowę lat 70. "Potem przez wiele lat żyliśmy z Jackiem jak małżeństwo; spędzaliśmy ze sobą sześć na siedem dni w tygodniu, byliśmy prawie ciągle razem" - wspominał.
"Jeśli dochodziło między nami czasami do jakichś spięć to właśnie na tym tle ? np. on wstawał o siódmej rano i brał się do roboty, a ja niekoniecznie" - powiedział muzyk.
Od 1981 roku Kaczmarski przebywał na emigracji - pracował m.in. w Radiu Wolna Europa, koncertował w Europie i Ameryce, a współpraca z Gintrowskim, który został w Polsce, nabrała nowego charakteru. "Każdy z nas grał osobne koncerty, ale graliśmy też od czasu do czasu razem. To nie był koniec naszej wspólnej pracy" - tłumaczył Gintrowski.
W jego opinii, "to była inna formuła współpracy". "Nie robiliśmy razem kolejnego programu, ale napisaliśmy wtedy wspólnie wiele piosenek" - zaznaczył.
Po 10 latach nieobecności Kaczmarski wrócił do kraju. Zdaniem Gintrowskiego, to właśnie wtedy ich stosunki bardzo się ociepliły i stali się prawdziwymi przyjaciółmi. "Po tych dziesięciu latach okrzepliśmy, staliśmy się mężczyznami i nasza praca nie miała już znamion nerwowości, tak jak w końcu 70. i na początku 80. lat" - wspomina artysta.
We współpracy z Kaczmarskim nagrali kilka płyt: "Mury", "Raj", "Muzeum", "Mury w muzeum raju" (kompilacja poprzednich płyt), "Wojna postu z karnawałem".
"Mieliśmy w planach jeszcze wydać dwie płyty, ale nie zdążyliśmy" - powiedział Gintrowski.
..................
PS.
Napiszę jeszcze raz, bo mój komentarz wcięło! Zamach oczywiście
był! Tylko gdzie i jak? Kadłub samolotu rozerwany był wybuchem. Na
miejscu wypadku prawie żadnych ciał, foteli i bagaży! Nagły wysyp tych
fotografii! I do tego ciało p.Walentynowicz, nieuszkodzone w Moskwie, a w
Polsce uszkodzone! Kto, gdzie i jak uśmiercił podle 99-ciu naszych
przedstawicieli? Gdzie, w taki przemyślny sposób uszkodzono ciała?
Nowy, polski rząd oficjalnie poprosi o raporty rządy USA oraz innych
państw, które na pewno obserwowały ten lot i lotnisko w Sewiernym.
Wszystko wyjdzie na jaw. Ile samolotów leciało do Smoleńska? Czy nie
lądowały, lub rozbiły się gdzie indziej? Czy nie zostały przejęte w
powietrzu po skierowaniu nad inne obszary? Resztę dopowie nasza
"kochana" ekipa przy władzy na przesłuchaniach. Noszą w sobie śmiertelną
wiedzę i tajemnice! Żyją już na kredyt. Operacja FSB zakończona. Za
dużo świadków żyje. Za dużo wycieków. To co można było zrobić głośno, na
oczach świata z 99 osobami, zrobi się po cichu i pojedynczo z podłymi
kolaborantami, bez czci i honoru! Pozwolili potraktować tak innych, na
nich teraz kolej. Kot nawet nie zamiauczy i pies po nich nie zaszczeka,
naród ogłosi święto!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz