WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
niedziela, 17 czerwca 2012
Blogerzy Polski * Wolność albo śmierć!
DODATEK.
NOC GENERAŁÓW - cdn
Autor: foxmulder
NOC GENERAŁÓW - cdn
Gen. Sławomir Petelicki (1945-2012). Generałowie giną w czasie pokoju
Jak już pewnie wiecie, wczoraj wieczorem znaleziono zwłoki generała Sławomira Petelickiego, chyba jedynego człowieka w Polsce zdolnego przeprowadzić tu zamach stanu, w jego garażu "z ranami postrzałowymi" (tak podawał PAP). Obok leżał pistolet i jedna łuska. Media agorowe forsują już wersję o samobójstwie, cytując anonimowych oficerów BOR, mówiących że "generał miał problemy". Znajomi Petelickiego wątpią w samobójstwo twierdząc, że ten człowiek miał mocną psychikę, a dzień wcześniej był w doskonałym nastroju (może by się wypowiedział RadSik, który był ponoć ostatnią osobą, jaka widziała generała żywego). Biorąc pod uwagę życiorys tego człowieka, również wątpię w oficjalną wersję. Petelicki przeszedł długą i zawiłą drogę. Urodzony w bezpieczniackiej rodzinie (ojciec w podległej NKWD jednostce dywersyjnej Polski Batalion Specjalny), przeszedł przez odmenty bezpieki PRL ( haniebne akcje przeciwko emigracji antykomunistycznej, w tym Leopoldowi Tyramndowi), poprzez przewerbowanie przez Amerykanów, budowanie potęgi polskich sił specjalnych (tutaj też jego działalność wywoływała kontrowersje, zwłaszcza jego czasem aż karykaturalne "parcie na szkło": pewien generał, z którym miałem swego czasu kontakt nazywał go "operetkowym generałem"), do próby tworzenia niezależnych ośrodka analitycznego. Petelicki był w ostatnich latach bardzo krytyczny wobec rządu Tuska, a szczególnie MON Klicha i Siemoniaka. Jego zespół analityczny ZEN obwiniał ekipę Tuska za fatalne przygotowanie prezydenckiej wizyty w Katyniu. Generał ujawnił też SMS z instrukcjami dnia PO z ranka 10 kwietnia nakazujący politykom tego ugrupowania obwiniać pilotów "działających pod naciskami" za katastrofę. Coś na szczytach władzy musi się dziać. W ostatnich miesiącach doszło tam do wielu dziwnych ruchów (np.aresztowanie przez CBA Jana W., brata admirała Romualda Wagi)Czy to była egzekucja, czy samobójstwo mamy kolejny dziwny zgon. Pod rządami obecnej, miłościwie panującej nam ekipy w dziwnych okolicznościach straciło życie już 17 generałów (licząc łącznie z tymi, których awansowano pośmiertnie): 12 w Smoleńsku (Gągor, Błasik, Buk, Kwiatkowski, Potasiński, adm. Karweta,Gilarski, Nałęcz-Komornicki, bp. Płoski, abp. Chodakowski, ks. Pilch, dr Lubiński), 3 w Mirosławcu (Andrzejewski,Maciąg, Piłat), były szef sztabu generalnego gen. Szumski a teraz gen. Petelicki. Jeżeli weźmiemy pod uwagę całą III RP to jeszcze trzeba doliczyć śmierć generałów: Jaroszewicza, Fonkowicza, Dubickiego, Papały iBartoszcze. W sumie więcej generalskich zgonów niż w czasie kampanii wrześniowo-październikowej. Co się dzieje, że generałowie giną u nas w czasie pokoju?
Wolność albo śmierć!CZWARTEK, 17 LISTOPADA 2011 Gałoobrabiacz, model PLN:9890,00SEE
Michał Anioł twardo negocjował z papieżami góry złota, kreując jednocześnie dzieła wiekopomne.
Tworząc pomniki i pochwalne grobowce zachowywał artystyczną niezależność. I godność. Próżno szukać bałwochwalczych listów, czy relacji. Nowożytni możnowładcy mają zdecydowanie łatwiej. Artystę (nie: dzieło!) można kupić "w promocji".
Dobrze znanym wzorem Putramentów, Szymborskich, czy innych Passentów, wystarczy talon na pończochy, przydział na telefon, kilogram pasztetowej, czy faktura na 9890,00zł, żeby zmienić twarz w mordę i mordą tą legitymizować wszelakiewładzuchny poczynania.
Kiedyś były to masowe mordy (prawda Towarzyszu majorze KBW Zygmuncie "Ałtorytecie moralny" Baumanie?), tortury i wywózki. Teraz już tylko złodziejstwo i powolne wyprzedawanie suwerenności.
Dziwi jedynie taniość tych artystycznych kurw. Budżetowy cycek tryska terminowo i znacznie obficiej w zamówieniach publicznych. Bez zbędnych pytań. Wystarczy aktualnego zarządcę cyca dopieścić.
I nikt nie każe mordą i jej nieprzeżutymi wyziewami w telewizji straszyć!
P.S. Szanowny Pan Mleczko służy wyłącznie jako ilustracja powszechnego zjawiska (Barciś wystawia sztuki w Berlinie "w ramach polskiej prezydencji", teatr Karolaka sponsoruje Orlen, Grabowski jest "ekspertem" PISF itd.).
Po prostu tak idiotyczną akcję jak "Nie bądź jeleń, weź paragon" trudno pominąć (kto w zębach co miesiąc zanosi haracz do US, ten wie).
Na zadane rzecznikowi MinFin pytanie jakie przyniosła efekty, dostałem odpowiedź: "Wystawiono 25.000 (okrągło, nieprawdaż) mandatów na kwotę 6.300.000 zł". To chyba efekt kontroli, nie akcji? O wzroście ilości kas fiskalnych, czy wykazywanych obrotów "placówek usługowo-handlowych" mowy nie było. Cóż, logicznie myślący w ministerstwach zajmują się zapewne zabezpieczaniem własnego bytu, pozostali piszą pisemnie pisma na pisemne polecenia.
Wolność albo śmierć!Autor: Klapaucjusz o 02:00 Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook
Etykiety: Andrzej Mleczko, kampania społeczna, Ministerstwo Finansów, prostytucja
"The man who would choose security over freedom deserves neither."
Обвал рынков начнется в июне
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz