o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

piątek, 9 listopada 2012

P o l o n i a R e s t i t u t a * Jej mordercy z sowdepii

...

ODA DO WOLNOŚCI

Juliusz Słowacki

 

I
Witaj, wolności aniele,
Nad martwym wzniesiony światem!
Oto w Ojczyzny kościele
Ołtarze wieńczone kwiatem
I wonne płoną kadzidła!
Patrz! tu świat nowy - nowe w ludziach życie.
Spójrzał - i w niebios błękicie
Malowne pióry złotémi
Roztacza nad Polską skrzydła;
I słucha hymnów téj ziemi.

II
A tam już w cieniu wieków za nami się chowa
Duch niewoli i dumną stopą depcze trony.
Zgina się pod ciężarem skrwawionej korony,
Mówi - ale niezrozumiałe z ust wychodzą słowa.
Tak obelisk, co niegdyś pisanym wyrazem
Dziwił ludy, obwiany mgłą kadzideł dymu,
Dziś przeniesiony do Rzymu,
Niezrozumiały ludom - umarły - jest głazem.

III
Niegdyś Europa cała
Była gotyckim kościołem.
Wiara kolumny związała,
Gmach niebo roztrącał czołem...
Drżącym od starości głosem
Starzec pochylony laty
Trząsł dumnym mocarzy losem,
Zaglądał w królów siedziby;
Zaledwo promyk oświaty
Przez ubarwione gmachu przedzierał się szyby.

Jakiś mnich stanął u proga,*
Kornéj nie uchylił głowy,
Walczył słowami Boga
I wzgardził świętemi kary.
Upadł gmach zachwiany słowy.
Błysnęły światła promienie...
Piérwsze wolności westchnienie
Było i westchnieniem wiary.

IV
Jak sosny niebotyczne urośli królowie.
Deptane prawa ludów gdzież znajdą mściciela?...
Na Albijonu ostrowie
Kromwel. - Któż nie zna Kromwela?...
On dawną krwią Stuartów zalał stopnie tronu
I nie chciał na nie wstąpić - on pogardził tronem.

I czymże dzisiaj jest król Albijonu?
Błyszcząca mara - widziadło,
Księżyc na niebie zamgloném,
A słońce praw oświéca tę postać wybladłą.

Ale wielcy mężowie zasiedli do steru,
Świątynią praw dźwigają tysiączne kolumny -
Patrzcie, jak długim rzędem za trumnami trumny
Wchodzą w posępne gmachy Westminsteru.

V
O świat nowy hiszpańskie uderzyło wiosło,
Tam brat zaprzedawał brata...
Na lądzie nowego świata
Żałobne drzewa wyrosło,
Pod którém schyleni w trudzie,
Marząc o szczęściu boleśnie,
Usypiali tłumem ludzie,
Tłumami konali we śnie **
I śmiercią sen płacili - bo o lepszej doli
Pod tym się drzewem ludziom o wolności śniło.
Było to drzewo niewoli,
Rosło nad grobem - świat już był jedną mogiłą.

Ostatni więc człowiek skona,
Śmiercią z należnych władcom wypłaci się danin?
O nie! na głos Waszingtona
Zmartwychwstał Amerykanin
I zaprzysiężoną święcie





28 sierpnia 1946 r. została zamordowana

“Inka’ – Danuta Siedzikówna,

która podczas instalacji systemu komunistycznego w Polsce

zachowała się jak trzeba.



(zdjęcia – Józef Wieczorek, 28 sierpnia 2012 r.

w Parku Jordana, w Galerii Wielkich Polaków XX wieku)










16 września 2012 r. w Patriotycznym Parku Jordana w Krakowie

zostanie odsłonięty pomnik “Inki” – Danuty Siedzikówny




KONIEC   POLONIA  RESTITUTA.
David44PL: Kierownictwo MBP


Przez lata w historiografii polskiej obowiązywał powszechny pogląd, zgodnie z którym teza o nadreprezentacji Żydów w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa jest mitem.


Gdy jednak podjęto badania nad narodowością kadr “bezpieki” w oparciu o przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej akta osobowe funkcjonariuszy, i opublikowano dane statystyczne, okazało się, że blisko 40 proc. kierowniczych stanowisk Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego zajmowali oficerowie pochodzenia żydowskiego.

Wstępujący do UB Żydzi nie ukrywali swego pochodzenia. We własnoręcznie wypełnianych ankietach personalnych w rubryce “narodowość” wpisywali zazwyczaj “żydowska”. Dane takie ujawniali nawet ci, którzy już w okresie międzywojennym zerwali związki ze środowiskiem żydowskim i stali się gorącymi zwolennikami idei komunistycznej. Deklarację światopoglądową ujawniano natomiast w rubryce “wyznanie”, gdzie obok powszechnie używanego terminu “niewierzący” nie brakowało określenia “mojżeszowe”.
O pozycji funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego w ministerstwie, ale też o ich postrzeganiu w społeczeństwie decydowały dwa zasadnicze czynniki. Pierwszy dotyczył ich liczby w “bezpiece”; drugi zaś zajmowania przez nich eksponowanych stanowisk. Jesienią 1945 r. doskonale zorientowany w sprawach “bezpieki” w Polsce sowiecki doradca przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego płk Nikołaj Seliwanowski w raporcie do Moskwy informował, że połowę stanowisk kierowniczych w MBP zajmują Żydzi, a w całym ministerstwie ich odsetek sięga 18,7 procent. Zapewne nawet on się nie spodziewał, że tak duża liczba oficerów pochodzenia żydowskiego w centrali aparatu bezpieczeństwa będzie się nadal zwiększać. W kolejnych latach udział Żydów polskich w kierowniczych strukturach MBP stale rósł, ostatecznie przekroczył 37 procent. Wśród 450 osób pełniących najwyższe funkcje w MBP (dyrektorów i zastępców dyrektorów departamentów, kierowników samodzielnych wydziałów) pochodzeniem żydowskim legitymowało się 167 oficerów.


Na czele ministerstwa stał gen. Stanisław Radkiewicz, wspomagany m.in. przez wiceministrów: Romana Romkowskiego (Menasze Grynszpana) i Mieczysława Mietkowskiego (Mojżesza Bobrowickiego). W okrytej ponurą sławą centrali “bezpieki” wyżsi oficerowie o żydowskich korzeniach kierowali: kadrami – Leon Andrzejewski (Ajzen Lajb Wolf), śledztwami – Józef Różański (Goldberg), finansami – Edward Kalecki (Ela Szymon Tenenbaum), ochroną zdrowia – Kamil Warman, Leon (Lew) Gangel, Ludwik (Salomon) Przysuski, cenzurą – Michał Rosner, Hanna Wierbłowska, Michał (Mojżesz) Taboryski, Biurem Prawnym – Zygmunt Braude, Witold Gotman, konsumami – Feliks (Fiszel) Goldsztajn, Centralnym Archiwum MBP – Jadwiga Piasecka, Zygmunt (Nechemiasz) Okręt, Biurem Wojskowym – Roman Garbowski (Rachamiel Garber) oraz Departamentami: I – Józef Czaplicki (Izydor Kurc), Julian Konar (Jakub Julian Kohn), II – Leon (Lejba) Rubinstein, Michał (Mojżesz) Taboryski, III – Józef Czaplicki (Izydor Kurc), Leon Andrzejewski (Ajzen Lajb Wolf), IV – Aleksander Wolski (Salomon Aleksander Dyszko), Józef Kratko, Bernard Konieczny (Bernstein), V – Julia Brystiger, VI (więziennictwem) – Jerzy Dagobert Łańcut, VII – Wacław Komar (Mendel Kossoj), Zygmunt (Nechemiasz) Okręt, Marek Fink (Mark Finkienberg), X – Józef Światło (Izaak Fleischfarb), Henryk Piasecki (Chaim Izrael Pesses).


Niższymi strukturami MBP – wydziałami, kierowali wówczas m.in.: Anatol (Natan) Akerman, Marian Baszt, Mieczysław (Mojżesz) Baumac, Jan Bernstein, Adam Bień (Bajn), Ignacy Bronecki, Izrael Cwejman, Tadeusz (Dawid) Diatłowicki, Michał Holzer, Maurycy (Aron) Drzewiecki, Michał (Mojżesz) Fajgman, Leon Fojer (Feuer), Tadeusz Fuks, Edward (Eliasz) Futerał, Artur Galewicz (Glasman), Henryk Gałecki (Natan Monderer-Lamensdorf), Łazarz Gejler, Jakub Glidman, Leon Goryń, Karol Grabski (Hertz), Helena (Gitla) Gruda, Borys (Boruch) Grynblat, Józef Gutenbaum, Herman Halpern, Henryk Jabłoński (Chaim Grinsztajn), Michał Jachimowicz, Zbigniew Józefowicz, Bronisława Juckier, Leon Kesten, Abram Klinberg, Leon Klitenik, Ignacy Krakus, Michał-Emil Krassowski, Mieczysław Krzemiński (Mojżesz Flamenblaum), Icek Lewenberg, Mieczysław Lidert (Erlich), Juliusz Litoczewski, Kazimierz Łaski (Cygier), Samuel Majzels, Ignacy Makowski, Aleksander Marek (Markus) Malec, Walenty Małachowski, Ignacy Marecki, Marian (Mojżesz) Minkendorf, Bronisław Nechamkis, Artur Nowak (Abraham Lerner), Jerzy Nowicki (Lipszyc), Dawid Oliwa, Róża (Gina) Poznańska, Stanisław Rothman, Mieczysław (Moralich) Rubiłłowicz, Irena Siedlecka (Regina Reiss), Michał (Mowsza) Siemion, Wolf Sindel, Zygmunt Skrzeszewski (Salomon Halpern), Marceli Stauber, Józef Stępiński, Ernest Szancer (Schanzer), Ignacy Szemberg, Antonina Taube-Knebel, Juliusz Teitel, Adam (Abram) Wein, Salomon Widerszpil, Józef Winkler (Szaja Kinderman), Stanisław Witkowski (Samuel Eimerl), Roman Wysocki (Altajn), Edward Zając, Marek Zajdensznir, Maria Zorska, Emanuel Żerański.


W tym samym czasie, w rozbudowanym systemie więzień i obozów liczącym 179 więzień i 39 obozów pracy, stanowiska naczelników i komendantów zajmowali: Salomon Morel – komendant obozów w Świętochłowicach-Zgodzie (1945) i Jaworznie (1948-1951), naczelnik więzień m.in. w Opolu (1945-1946), Katowicach (1946-1948) i Jaworznie (1951); oraz Mieczysław (Moszek) Flaum – komendant obozu we Włocławku (1945-1946) i Mielęcinie (1946); Beniamin Glatter – naczelnik więzienia w Goleniowie (1949); Franciszek (Efroim) Klitenik – naczelnik więzienia we Wrocławiu (1946-1947), Dzierżoniowie (1947-1951) i Łodzi (1951-1958), Henryk Markowicz – naczelnik więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu (1945-1946), Sewer Rosen – naczelnik więzienia w Barczewie (1947-1951), Oskar Rozenberg – naczelnik więzienia w Potulicach (1951-1954), Kazimierz Szymanowicz – naczelnik więzienia w Rawiczu (1945-1947) i Saul Wajntraub – naczelnik więzienia w Kłodzku (1948-1951) i więzienia nr III w Warszawie (1951-1954).
Znaczący procent (13,7) oficerów pochodzenia żydowskiego znalazł się także wśród szefów i zastępców szefów Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego/ Wojewódzkiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego. Najwięcej z nich znalazło zatrudnienie w wojewódzkim UB we Wrocławiu, gdzie wśród osiemnastu zastępców szefów WUBP/ WUdsBP sześciu (33 proc.) było Żydami: Władysław Wątorek (Adolf Eichenbaum), Jan Stesłowicz (Lemil Katz), Adam Nowak (Adaś Najman), Adam Kornecki (Dawid Kornhendler), Eliasz Koton i Karol Grad, a w niektórych wydziałach i sekcjach urzędu przedstawiciele tej narodowości stanowili niekiedy 1/3 ich całego stanu osobowego. Zjawisko takie występowało np. w Wydziale ds. Funkcjonariuszy, Wydziale V, VIII i Gospodarczym.


W latach 1945-1956 poszczególnymi wydziałami kierowali: personalnym – Leonarda Opałko (Lorka Nadler) (1945-1946); I – Roman Wysocki (Altajn) (1950-1951); V – Józef (Jefim) Gildiner (1951-1952); X – Józef (Jefim) Gildiner (1952-1954); “A” – Edward Last (1946); śledczym – Antoni Marczewski (1946-1947), Feliks Różycki (Rosenbaum) (1950-1952); Wydziałem ds. Funkcjonariuszy – Bronisław Romkowicz (Maks Bernkopf) (1946-1947); Sekcją Finansową – Stanisław Ligoń (Lemberger) (1949-1954); Służbą Mundurową – Arnold Mendel (1949-1950). Stanowili oni także trzon istniejącej przy WUBP komórki partyjnej PPR/PZPR (Jefim Gildiner, Karol Grad, Zygmunt Kopel, Henryk Lubiński, Grzegorz Rajman, Felicja Rubin) – 26 proc. w 1954 roku.

Podobną, wynoszącą 30 proc. statystykę, można dostrzec w gronie kadry kierowniczej powiatowego UB w Dzierżoniowie. Na jej wielkość wpływ miało piastowanie urzędu szefa przez: Artura Górnego (1946-1947); Michała (Mojżesza) Wajsmana (1947-1948) i Adama Kulberga (1951-1954). Jeszcze wyższy odsetek wystąpił na stanowiskach ich zastępców, wśród których trzy z ośmiu etatów zajmowali oficerowie żydowscy: Edward Last (1945-1946), Adam Kulberg (1950-1951) i Izaak Winnykamień (1952).

źródło: http://www.bibula.com/?p=31417
....
...PS

Robert Frycz – antykomor.pl: Oficjalne oświadczenie w sprawie wyroku


Posted by Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2012-09-15

15 września 2012
Oficjalne oświadczenie w sprawie wyroku Sądu w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 14 września 2012 roku.
Tomaszów Maz. dn. 15.09.2012
Oświadczenie
w związku z wydanym przeciwko mnie wyrokiem skazującym
Piątkowy wyrok wydany przez Sąd w Piotrkowie Trybunalskim pokazuje wyraźnie, że wolność słowa jest w Polsce ograniczana. Oto okazuje się, że w państwie będącym członkiem Unii Europejskiej i które mieni się jako demokratyczne, najważniejsze prawo człowieka jest deptane. Niestety, z ciężkim sercem muszę stwierdzić, że w mojej ukochanej Polsce panują standardy, którym bliżej do Białorusi lub Korei Północnej, niż państw Zachodu o dojrzałych demokracjach.
Wolność słowa gwarantują takie dokumenty, jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Deklaracja Podstawowych Praw i Wolności. Powyższe zgodnie stwierdzają, że każda jednostka ma prawo do wolności poglądów i wypowiedzi, bez względu na granice państwowe oraz formę pisemną, ustną czy też za pomocą druku, w postaci artystycznej bądź z wykorzystaniem każdego innego środka przekazu. Blog http://antykomor.pl/ jest miejscem, w którym publikuję treści odzwierciedlające mój światopogląd. Do opisywania tego, jak postrzegam świat, wykorzystuję różne formy ekspresji – od artykułów, poprzez zdjęcia, na grach komputerowych kończąc. Sądziłem, że mam prawo do prezentowania swoich przekonań. Jak każdy projekt, tak i ten, zaczął się powoli rozwijać i obok artykułów zaczęły pojawiać się zdjęcia, a następnie filmy oraz gry – całość agregowana lub tworzona była w czasie wolnym jako swego rodzaju hobby. Mój blog nie był miejscem popularnym, tylko skromną witryną ze skromną widownią. Doszedłem do wniosku, że skoro można było śmiać się z poprzedniego Prezydenta w sposób praktycznie dowolny, to nikt nie będzie stwarzał mi problemów, gdy sam zacznę robić to samo, aczkolwiek w stosunku do innego prezydenta i znacznie grzeczniej.
Postanowiłem zatem założyć bloga http://antykomor.pl/, aby udowodnić, że w mojej subiektywnej opinii, Bronisław Komorowski nie nadaje się na pełnione stanowisko, a także by wyrazić swój sprzeciw wobec osób i środowisk szydzących z tragicznie zmarłego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ilość zniewag i obelg, które przyjął na siebie ten człowiek, jest dosłownie przytłaczająca – można śmiało powiedzieć, że za czasów jego prezydencji istniało społeczne przyzwolenie, a nawet moda, na szydzenie z jego osoby, nawet w sposób urągający wszelkim normom.
Chcę podkreślić, że http://antykomor.pl/ powstał nie bez powodu i z jakby to wielu chciało, prymitywnych pobudek i chęci znieważenia najwyższego urzędnika państwowego. Bronisław Komorowski wielokrotnie udowadniał, że rola, którą pełni, całkowicie go przerasta. O ile można się śmiać z tego, że zabrał szwedzkiej królowej szklankę, napisał „bul” przez”u” albo sugerował Obamie niewierność żony, tudzież „wychodził z NATO”, o tyle nikomu nie powinno być do śmiechu, gdy prezydent demokratycznego państwa gratuluje Putinowi wygranej w sfałszowanych wyborach lub w sytuacji gdy do Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprasza dyktatora komunistycznego Jaruzelskiego. Znaczący wpływ na moją ocenę Bronisława Komorowskiego miało jego zachowanie, jako polityka, przed objęciem najważniejszego urzędu – wszystko to nałożyło się na siebie i dało impuls do podjęcia działań.
Nigdy się nie spodziewałem, że moja strona stanie się obiektem zainteresowania służb specjalnych, a już w najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie „odwiedzin” ABW – krótko mówiąc, zostałem potraktowany jak terrorysta, niezwykle groźny przestępca, zagrażający bezpieczeństwu państwa. Nie trudno było mi dojść do wniosku, że ABW została użyta jak swego rodzaju policja polityczna, jak ogromna armata, z której chciano ustrzelić malutką muszkę. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że wymiar sprawiedliwości nie uznał działań ABW za niezgodne z prawem, mimo iż wskazują na to wyraźnie przepisy, na podstawie których jednostka ta funkcjonuje.
Prokuratura zdając sobie sprawę z miałkości zebranego materiału dowodowego, postanowiła postąpić w myśl zasady Andrieja Wyszyńskiego i znaleźć na mnie paragraf. Dzielnym śledczym udało się ustalić, że sfałszowałem zaświadczenie od lekarza, skierowanie na leczenie sanatoryjne, legitymację studencką oraz, że użyłem cudzego dowodu osobistego. Faktycznie, dopuściłem się sporządzenia fałszywych dokumentów i powinienem ponieść za to karę – co do tego nie mam wątpliwości. Na swoją obronę mam do powiedzenia tylko tyle, że motyw mojego postępowania nie należał do ekstremalnie groźnych, gdyż miał mi zapewnić przedłużenie sesji poprawkowej i zapobieżenie skreśleniu z listy studentów. Jeśli zaś chodzi o użycie cudzego dowodu osobistego, z którego to zarzutu zostałem uniewinniony, to mamy tutaj jaskrawy przykład „bicia na oślep” – prokuratura nie pofatygowała się i nie przesłuchała mojego ojca – osoby, której dowód osobisty wykorzystałem, tylko z miejsca postanowiła postawić zarzuty. Po co sprawdzać, dochodzić i zachowywać pozory obiektywizmu.
Nie czuję się winnym znieważenia prezydenta grami „Komor Killer” oraz „Komor Szoter,” a także zdjęciami, które w opinii sądu mają podtekst seksualny/pornograficzny – skazywanie mnie za powyższe pokazuje wyraźnie, że równość obywateli wobec prawa to czysta fikcja, a także przejaw skrajnej hipokryzji. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego nikt nie wszczynał śledztwa w sprawie strony spieprzajdziadu.com oraz innych podobnych, które istnieją do dnia dzisiejszego? Dlaczego nikt nigdy nie ścigał autorów wulgarnych komentarzy zamieszczanych na ogólnopolskich portalach? Powinno być tak, że albo karzemy wszystkich (według zasady, że każdy obywatel jest równy wobec prawa) albo nikogo. Wyrok, który usłyszałem, jest w moim przekonaniu niesprawiedliwy i będę się od niego odwoływał do wszystkich przewidzianych prawem instancji, a gdy to nie pomoże i nadal będę uznawany za winnego znieważenia, udam się po sprawiedliwość do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Mimo iż popełniłem w swoim życiu kilka błędów i zasłużyłem na karę, to jednak zostałem potraktowany znacznie surowiej niż sobie na to zasłużyłem – bulwersuje mnie fakt, że państwo polskie potraktowało mnie gorzej niż gangsterów (vide sprawa gangsterów z Pruszkowa) i oszustów (sprawa Amber Gold i jej właściciela). Odnoszę dziwne wrażenie, że może lepiej by było, według polskiego wymiaru „sprawiedliwości” gdybym „zapisał się” do jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej, okradł bank i zabił kilka osób niż tworzył antyprezydencki portal.
Jak już wielokrotnie wspominałem blog http://antykomor.pl/dalej będzie działał – na przekór władzy i wymiarowi sprawiedliwości, ku złości przeciwników politycznych i radości zwolenników, którym chciałbym podziękować za ogromne wsparcie i trwanie ze mną w tych trudnych chwilach – postaram się Was nie zawieść, będę trwał na posterunku mimo wszelkich przeciwności losu.
Robert Frycz
http://antykomor.pl/oficjalne-oswiadczenie-w-sprawie-wyroku/

 

Brak komentarzy: