o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

poniedziałek, 12 maja 2008

@ ..biedny, bo głupi. W EU.


Dlaczegoś biedny? Boś głupi!!

Tagi:
acepl
...Dlaczegoś głupi? Boś biedny!!!Ciekawym, kiedy Polska ZNOWU będzie najbiedniejszym krajem UE...Swego czasu oglądałem na youtube relację z dyskusji o Unii Europejskiej i jednocześnie debaty między J. Korwin-Mikke i J. Senyszyn.Pomijam czasem śmieszne argumenty obu stron i skupię się na temacie, który poruszyła posłanka (?) SLD: ubóstwie w Polsce i Ameryce. I który skontrował JKM słowami, że w USA jest taniej niż w Polsce a biedni zarabiają kilka razy więcej.I coś w tym jest.Mam na razie wielki problem z obliczeniem, ile, tak naprawdę, Polska do budżetu UE płaci, a ile otrzymuje. Nie ma po prostu takiego rozliczenia, które obejmowałoby wszystkie pozycje. Co najciekawsze: wszystkie pieniądze z Unii przechodzą przez agencje rządowe a rząd jest pierwszy, który nieoficjalnie przyznaje, że nie wie ile tego było. Oficjalnie pewnie się boją.

Wyszło mi, że Unia dała (lub da) do 2008 roku 13 mld PLN za okres 2001-2003 i 35 mld PLN od 2004 do 2008. Po przeliczeniu tego na euro (czyli powrocie do oryginału) wychodzi odpowiednio 3,275 mld EUR i ok 11,2 mld EUR.Tymczasem do końca tego roku Polska do wspólnego budżetu dołoży coś 11,3 mld EUR.

Mam z tym problem, bo po pierwsze zasada jest taka, że większość projektów UE jest WSPÓŁfinansowana, co oznacza że jakąś część dopłacamy my (ot, choćby dopłaty dla rolników).Po drugie Unia mówi, że dostajemy co roku jakieś 5 mld EUR w dotacjach. I bądź tu mądry.Ale nie to jest najgorsze.

Najgorsze jest to, że w Polsce od 2004 roku rosną ceny wszystkiego, a płace tylko niektóre a i to nie do końca kompensując podwyżki. Przy okazji rząd nas wszystkich okłamuje twierdząc, że inflacja wynosi 4 czy ileś tam procent.Jeśli ceny żywności podrożały tylko w 2007 o 20 proc, a do dziś o ponad 35 w stosunku do 2004 roku i jeśli statystyczne gospodarstwo domowe wydaje na żywność od 50 proc dochodów (i wartość pierwsza rośnie w miarę spadku drugiej) i kolejne 30 proc na opłaty to inflacja nie ma prawa wynieść tyle, ile wynosi oficjalnie.Słowem: jesteśmy okradani. Przez własne państwo. W porozumieniu z debilami, którzy realizują sowieckie marzenie, ale tym razem z drugiego końca Europy.Żywność podrożała, bo jest jej za mało. A w Europie jest jej za mało z jednego powodu: CAP. Centralniesterowana Agro-Polityka.

Pamiętacie co pieprzyli dwa lata temu? Ja pamiętam: "W Europie produkuje się za dużo żywności".

Wracając do tematu ubóstwa w USA.Tam oznacza to dochody poniżej 10,5 tys USD na osobę. Przykładowa rodzina typu 2+2 tam mieści się w ubóstwie jeśli dochody są niższe niż 20,4 tys USD. Przed opodatkowaniem (które w USA wynosi minimum 35 proc, w porównaniu z naszymi 85 proc.).U nas jest jeszcze gorzej: ubóstwo przyjmuje się od granicy najniższej emerytury, co oznacza jakieś 13 tys. PLN rocznie na osobę. Czyli według definicji "Made in USA" w ubóstwie w Polsce żyją wszyscy zarabiający poniżej średniej krajowej. Sami sobie policzcie, ile to jest.A ceny w USA są podobne albo niższe niż nasze. I to w zasadzie wszystkiego.

Począwszy od prądu, na chlebie skończywszy. Tylko ziemniaki, o dziwo, są tam prawie trzy razy droższe niż u nas (2 zł/kg). Prąd: 0.18 dol/kWhchleb zwykły: 1,81 dol/0,5 kgżeberka: 3,14 dol/0,5kgszynka świeża bez kości: 3 dol/0,5 kgmleko: 3,78 dol/2 galony (3,8 l)cheddar: 4,57dol/0,5 kgsałata lodowa: 0,87dol/0,5 kgmąka: 0,49 dol/0,5 kgcukier: 0,5 dol/0,5 kgDrugi myk jest taki, że o ile żywność kosztuje jak wyżej, o tyle wszystko inne jest tanie jak barszcz, zwłaszcza elektronika: zarówno RTV i AGD. Już teraz wszystko w Hameryce jest tańsze o - mniej więcej - 25 do 75 proc. Lodówki, pralki, telewizory... I nie myślcie sobie, że to jakieś no-name marki. O nie.

A to nie koniec podwyżek: jeśli prąd ma podrożeć do końca przyszłego roku o 150 proc to czeka nas po prostu katastrofa. I to dosłownie.

Jestem jeszcze młody (he, he) ale stan wojenny mgliście pamiętam i braki wszystkiego w latach 80-tych wszystkiego już dobrze. A z historii pamiętam, że tamte problemy zaczynały się tak samo jak te teraz. Tyle tylko, że jednych przekupili a innych ogłupili i strajki się pokończyły...


Brak komentarzy: